Na czerwcowej wystawie w Bibliotece Jagiellońskiej wśród dzieł współczesnych polskich artystów znajdą się prace Sławomira Chrystowa.
Artysta polsko-bułgarski, urodzony w 1976 roku w Warnie. Dyplom w pracowni drzeworytu na Wydziale Grafiki w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i grafiką warsztatową. Dwukrotny laureat Grand Prix NGM w Krakowie, Stypendium Twórczego Miasta Krakowa, oraz Grand Prix w konkursie graficznym "En Busca del paraiso perdido" w Granadzie (Hiszpania) w roku 2015.
Sławomir Chrystow (o anamorfozie):
"Moja przygoda z anamorfozą, o ile można tak powiedzieć, zaczęła się dzięki drugiemu tomowi Archiwum wyobraźni, wydawnictwa "Słowo obraz terytoria", poświęconemu anamorfozie. Choć wcześniej już znałem portret dwóch ambasadorów Holbeina i anamorficzną czaszkę na pierwszym planie, nie wiedziałem tak naprawdę o anamorfozie nic. Dopiero lektura książki i pokazane w niej przykłady pobudziły moja wyobraźnię i otworzyły oczy na nieznany dotąd obszar, który, co tu dużo mówić, ogromnie mnie zafascynował. Robiłem więc próby, kreśliłem siatki deformacyjne, próbowałem nanosić na nie obrazy najstaranniej jak tylko mogłem, a gdy najmniejszy choćby sukces wynagradzał moje trudy cieszyłem się i nabierałem entuzjazmu do dalszych poszukiwań.[...]" (pełny tekst w katalogu wystawy)
Artysta polsko-bułgarski, urodzony w 1976 roku w Warnie. Dyplom w pracowni drzeworytu na Wydziale Grafiki w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i grafiką warsztatową. Dwukrotny laureat Grand Prix NGM w Krakowie, Stypendium Twórczego Miasta Krakowa, oraz Grand Prix w konkursie graficznym "En Busca del paraiso perdido" w Granadzie (Hiszpania) w roku 2015.
Sławomir Chrystow z anamorficznym dziełem "Para" (linoryt)
Sławomir Chrystow (o anamorfozie):
"Moja przygoda z anamorfozą, o ile można tak powiedzieć, zaczęła się dzięki drugiemu tomowi Archiwum wyobraźni, wydawnictwa "Słowo obraz terytoria", poświęconemu anamorfozie. Choć wcześniej już znałem portret dwóch ambasadorów Holbeina i anamorficzną czaszkę na pierwszym planie, nie wiedziałem tak naprawdę o anamorfozie nic. Dopiero lektura książki i pokazane w niej przykłady pobudziły moja wyobraźnię i otworzyły oczy na nieznany dotąd obszar, który, co tu dużo mówić, ogromnie mnie zafascynował. Robiłem więc próby, kreśliłem siatki deformacyjne, próbowałem nanosić na nie obrazy najstaranniej jak tylko mogłem, a gdy najmniejszy choćby sukces wynagradzał moje trudy cieszyłem się i nabierałem entuzjazmu do dalszych poszukiwań.[...]" (pełny tekst w katalogu wystawy)
Inne anamorficzne dzieła artysty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz